• Facebook
  • Twitter
  • Youtube
  • Instagram

Legenda o Świątyni pogańskiej

Istnieje legenda, która mówi o tym, że w zamierzchłej przeszłości, kiedy mieszkańcy tych ziem byli jeszcze poganami, między Zakrzewem a Raszowicami znajdował się święty gaj. Na środku gaju rósł olbrzymi tysiącletni dąb. Z trzech stron otaczały go świątynie z bożkami pogańskimi. W nich to składano ofiary. Zdarzało się, że nawet były to ofiary z ludzi. Między korzeniami dębu tryskało święte źródło.

Miejsce to przed wojną nazywano Lasure lub Lasore i jest położone na bagnistym terenie w niewielkiej kotlinie. Starzy ludzie powiadają, że w Noc Świętojańską można tu usłyszeć trwożne głosy i śmiertelnie rzężenie ofiar zabijanych w ofierze pogańskim bóstwom.

W legendzie tej brzmią echa pradawnych obrzędów związanych z kultem krwi- stąd ofiary składane z ludzi lub zwierząt dawnym bóstwom. Takie elementy, jak święty gaj i święte źródło nawiązują do wierzeń słowiańskich, bowiem tam właśnie oddawano cześć Światowidowi czy Swarożycowi.

Co do wspomnianego dębu to uważny był przez różne ludy za drzewo święte. Starożytni Rzymianie wieńczyli jego liśćmi skronie zwycięzców. W pasie nadmorskim rosły święte dęby czczone przez plemiona germańskie i słowiańskie. W Polsce starym dębom przypisywano związki z postaciami królów i wodzów. Dlatego dziś wiele miejscowości i nazwisk pochodzi od wyrazu ,,dąb’’.

Pierwsza wzmianka z 1204 r. wymienia Raszowice jako Rassevichi. W 1351 r. właścicielami wsi byli Mikołaj i Jakub, synowie Klemensa z Raszowic. W 1476 r. Mikołaj Bojca sprzedał wieś Wincentemu Kapatowi. W 2. Poł. XVIII w. W Raszowicach znajdowały się dwa folwarki i ewangelicka szkoła. Wieś liczyła 228 mieszkańców. W poł. XIX w. wybudowano tu pałac, browar i gorzelnię.

×

Wyszukaj w serwisie

×

Zapisz się do newslettera